Patrząc wczoraj na prognozę pogody, byłem pewien, że z wyjazdu do Rogalina nic nie będzie. Dzisiaj rano, humor mi się trochę poprawił, o siódmej nie było może słonecznie, ale też nie padało. Zgodnie z umową, zbiórka w Lesznie miała się odbyć przy salonie Kawasaki, o godzinie dziewiątej. Wiedziałem, że do Rogalina wybiera się leszczyńska ekipa Bikers Legion, a także członkowie Leszczyńskiego Bractwa Motocyklowego. Liczyłem na kilkanaście motocykli, no może dwadzieścia. Ale koledzy i koleżanki z Leszna zaskoczyli nas (mnie, Pawła i Karolinę), ponieważ na parkingu pojawiło się kilkadziesiąt maszyn. Wspólnie ruszyliśmy do Kościana, gdzie na Placu Krimpen dołączyli do nas NASI, czyli ekipa Stop Śmierci. Zrobiła się z nas naprawdę duża grupa, na szczęście bez przeszkód dotarliśmy na V Zlot Motocyklowy w Rogalinie. Mimo fatalnych prognoz, pogoda była super, było ciepło, a nawet słonecznie. W Rogalinie pojawiło się kilkaset motocykli, mnóstwo znajomych, zaprzyjaźnione ekipy Białego Orła i Wolnych Jeźdźców Piaski. Na zlocie atrakcje, konkursy, pokazy, fajna muza, no i szczytny cel, pomoc w rehabilitacji czteroletniej Majki, dzielnej dziewczynki, która musi dużo ćwiczyć, aby prawidłowo się rozwijać.
W Rogalinie nie mogliśmy długo zostać, trzeba było wracać do Kościana, ponieważ w dniach 7-9 czerwca odbywały się XXVII Dni Kościana i dzisiaj, o godzinie piętnastej miała się odbyć parada motocykli z naszym udziałem. Kilku z nas przyjechało wcześniej na kościański rynek, gdzie powiesiliśmy nasz nowy nabytek – baner klubowy :-), a pod nim postawiliśmy motocykl żużlowy, który jakimś cudem zdobył Janusz. Był niezła atrakcją, jak się później okazało. Przed piętnastą, na Placu Krimpen odbyła się zbiórka motocykli, które miały brać udział w paradzie i wystawie na rynku. Frekwencja zaskoczyła nawet nas, pojawiło się mnóstwo zaprzyjaźnionych motocyklistów i motocyklistek, wśród maszyn było kilka ciekawych zabytków, wszyscy razem pojechaliśmy na rynek, gdzie czekało naprawdę sporo osób. Było sporo dzieci, mam nadzieję, że przysporzyliśmy im trochę frajdy, co prawda narobiliśmy hałasu, ale mam nadzieję, że mieszkańcy okolicznych domów nam to wybaczą. Po godzinie siedemnastej motocykliści zaczęli się rozjeżdżać, a pogoda się trochę zepsuła. Razem z Pawłem i Karoliną trochę zmokliśmy wracając do Leszna, ale naprawdę tylko trochę, udało nam się, bo chmura wyglądała groźnie, a tylko trochę pokropiło. Bardzo się cieszę, że w dzisiejszej paradzie i wystawie pojawiło się tak wiele motocykli, mam nadzieję, że organizatorzy XXVII Dni Kościana zaproszą nas jeszcze kiedyś i wspólnie będziemy mogli się pobawić.
Pozdrawiam Wszystkich Uczestników!
Piotr
[nggallery id=200]
[nggallery id=199]