Od czego by tu zacząć, może od pogody? Wiosna tego roku zawitała do nas bardzo wcześnie, już w marcu były ciepłe i słoneczne weekendy, pozwalające na jazdę motocyklem, co większość z nas wykorzystała. Jednak w ubiegłym tygodniu, pogoda nas nie rozpieszczała, w czwartek padało, w piątek również było kiepsko. Obawiałem się, że z naszej imprezy nic nie wyjdzie. Na szczęście los był dla nas łaskawy, w sobotę od rana pojawiło się słonko, a prognozy były optymistyczne. Umówiłem się z Pawłem, że po drodze z Leszna do Kościana odwiedzimy Boszkowo i zobaczymy jak wyglądają przygotowania w ośrodku SADYBA. Dziewczyny umówiły się, że pojadą samochodem, więc mięliśmy wolną rękę. W Boszkowie wszystko wyglądało ok. Dostaliśmy klucze, sprawdziliśmy pokoje, miejsca parkingowe, a potem szybciutko do Kościana, chcieliśmy być na miejscu przynajmniej godzinę wcześniej. Po przyjeździe na plac byłem mocno zaskoczony, bo godzinę przed zbiórką czekało już na nas kilkadziesiąt maszyn, a co chwilę przybywały kolejne. Teren się szybko zapełniał motocyklami i skuterami, nie sposób się było z wszystkimi przywitać. Przed godziną czternastą nastąpiło powitanie gości, kilka słów od naszego Janosika, omówienie trasy przejazdu, była też zbiórka pieniędzy na szlachetny cel, a potem ustawianie się do wyjazdu na paradę. Oczywiście nie zabrakło księdza, który poświęcił wszystkich zmotoryzowanych. Trasa przejazdu jak zwykle prowadziła prze Śmigiel, gdzie zrobiliśmy sobie krótką przerwę na placek i kawę. Miejscem docelowym był ośrodek SADYBA w Boszkowie, gdzie czekała na nas smaczna grochówka oraz inne smakołyki. Przy fajnej muzyce można się było posilić i przywitać oraz porozmawiać z tymi osobami, z którymi nie udało się na placu w Kościanie czy Śmiglu. Nie było to łatwe, bo z naszych wyliczeń wyszło, że w Kościanie zameldowało się pięćset motocykli i ponad sto skuterów. Kilkudziesięciu motocyklistów czekało na nas w Śmiglu, śmiało więc można powiedzieć, że w tym roku w ROZPCZĘCIU SEZONU wzięło udział ponad 600 motocykli i skuterów, z czego jesteśmy bardzo dumni, tym bardziej, że w tym samym dniu odbywało się rozpoczęcie sezonu w Poznaniu. W tym miejscu, w imieniu całego Stowarzyszenia, a także naszej GM, chciałbym serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom naszej imprezy za przybycie. Uczestników ruchu drogowego, którym w tym dniu przeszkadzaliśmy, przepraszamy oraz prosimy o wyrozumiałość.

 

            Wracając do mojego sprawozdania, w ośrodku SADYBA, około godziny 17-18 zakończyła się oficjalna część naszej imprezy. Większość motocyklistów rozjechała się do domów. Zostały te osoby, które zgłosiły chęć udziału w wieczornej zabawie, zorganizowanej na terenie ośrodka. Było nas siedemdziesięciu, zdecydowana większość nocowała, część miała transport i w nocy wracała do domów. Zabawa była świetna, razem z nami bawili się zaprzyjaźnieni motocykliści z Piasków i ze Śmigla, a także osoby nie zrzeszone, nasi znajomi i przyjaciele, niektórzy z daleka – pozdrawiam Karola z Karpacza! Oprócz tańców były konkursy zorganizowane przez naszą niezastąpioną Elkę, a także niespodziewana atrakcja, którą zaserwowali nam Krzysztof i Zen. W tym miejscu pozdrawiam obsługę ośrodka SADYBA i dziękuję za wyrozumiałość. Zabawa trwała do później nocy. W niedzielę rano smaczne śniadanie, potem spacer nad jeziorem i pomału wszyscy zaczęli się rozjeżdżać. Kilku z nas wstąpiło jeszcze po drodze na coś słodkiego, a potem już do domku. Dziękuję wszystkim za wspaniałą imprezę i do zobaczenia na następnej!

Piotr

[nggallery id=258]